wtorek

311213



moja ostatnia wieczorna wyprawa z aparatem na tego bloga. 
kurde, ale mi smutno, że to koniec. ten projekt dużo mnie nauczył. przede wszystkim wiem, że aparat powinno nosić się zawsze, bo nigdy nie wiadomo co się zdarzy. 
postanowiłam, że założę nowego bloga. będę starała się robić zdjęcia codziennie, ale nie będę się zmuszać. 
często dodawałam tu zdjęcia, które wcale mnie nie satysfakcjonowały. były słabe (kto oglądał ten wie). ale musiałam je dodać, bo dzień się kończył, a ja miałam grypę żołądkową i cały dzień patrzyłam w sufit. no, a zdjęcie musiało być. 

nie opuściłam ani jednego dnia. 

dzięki za wszystkie komentarze i smsy ( ;} ). 
bloga nie byłoby bez wsparcia Amandy. dziękuję. 
no i koty bardzo ratowały kiedy tematu nie było do zdjęcia. 
(przemowa jak za Oscara, wybaczcie ;) 
do zobaczenia! 


6 komentarzy:

  1. how sweet :)
    no to do roboty - robiłaś już dzisiaj zdjęcie? :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wytrwałości, samozaparcia i czekam na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie się to wszystko ogląda, ja też gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń