czwartek

250713



odwoziłam Pana Prosiaka do fryzjera. przy okazji postanowiłyśmy z A. wstąpić po malinki.
ja, jak wiadomo z racji tego, że zachciało mi się robić codziennie zdjęcia do 365- łażę wszędzie z aparatem. na co pani sprzedawczyni z warzywniaka:

- zdaje pani sobie sprawę, że należy pytać kiedy się ludziom robi zdjęcia o ich zgodę?
- no, ale robię zdjęcia malinom...
- ale trzeba pytać!
- przepraszam panie maliny, mogę zrobić paniom zdjęcia..?

nie odpowiedziały, co jak widać uznałam za zgodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz