poniedziałek

150413




jedziemy z Papi do weterynarza. Papi się grzeje na słońcu bo W KOŃCU wyszło.

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę kota, który podczas podróży się wygrzewa, a nie skacze pasażerom po głowach(jak mój).

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam odwiedzać Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło usłyszeć, że to co robisz się komuś podoba. dzięki!

      Usuń